„Do you know who i am?”pyta tajemniczy głos OONDOOD'a wieńczący jedną z kompozycji. Na tak postawione pytanie czuję się w obowiązku odpowiedzieć; tak, wiem... to znaczy domyślam się, bo nikt mi tego dotąd nie wyjawił.
Jestem przekonany, że moje odkrycie nie zrobiłoby na nikim wrażenia, bo tropy do rozwiązania tej zagadki powinny być czytelne, nawet dla kogoś, kto ma jedynie okazjonalny kontakt z polską elektroniką. Mimo to, nie zdradzę kogo typuję jako odpowiedzialnego za muzykę zarejestrowaną na nowej kasecie z katalogu Pointless Geometry. Samo przemilczenie nazwiska, w kontekście tego materiału będzie już wystarczającą wskazówką.
Kojarzycie na pewno zakapturzonych, skrywających się za ażurowymi serwetami i afrykańskimi maskami jegomości, grających walcowate, euforyczne techno? Zgadza się, to RSS B0YS fenomen ostatnich lat na rodzimej scenie eksperymentalnie tanecznej elektroniki. Duet, który przekonuje mnie najbardziej w formie scenicznej, gdzie kosztem perfekcyjnej narracji, eksponuje swój autentyczny entuzjazm z grania, doprowadzając przy tym do spazmów siebie i nawet najbardziej oporną publikę. Wiele dowodzi że „anonimowy” RSS B0YS jest projektem pokrewnym z „równie anonimowym” OONDOOD.
Wskazuje na to nie tylko charakterystyczne liternictwo nazw i tytułów. Oba enigmatyczne twory opatrzone są tę samą dźwiękową i estetyczną sygnaturą, ukutą na potężnych, zwalistych uderzeniach, prostych podziałach rytmicznych, galopujących tempach i linearnym przebiegu narracji, często pozbawionym typowych kulminacji. Również ubarwione industrialnym nalotem brzmienie, rozchodzące się w pozbawionym przestrzeni środowisku, sprawia wrażenie jakby spełzło z tej samej hardwarowej palety. Nie ma wątpliwości, że słuchamy doświadczonego producenta, który w oparciu o ascetyczne środki wyrazu (kilka zapętlonych serii uderzeń, minimalna ilości sampli, brak linii melodycznych) potrafi wykroić z konwencji alternatywnego techno absolutny hit („CCCCCCP (A?)”, „GERALD(INE) (AT LAST)”). „QSTNS?”, jest zainfekowane osobliwym autorskim sznytem, co prawda nieczęstym dla nagrań eresesów, ale popularnym wśród twórców blisko związanych z Mik.Musik.!. - współwydawcą nagrania i macierzystym labelem RSS. Mam tu na myśli zamiłowanie do absurdu i groteski, abstrakcyjne myślenie, czy słabość do przesytu. Po te elementy w okrojonych proporcjach sięga również „tajemniczy” OONDOOD. Słyszalne jest to w brzmieniowych kontrastach; łączeniu ze sobą dźwięków ściśniętych industrialnym jarzmem ze sprężystymi, zwiewnymi plumknięciami, w groteskowych jak na „taneczną” elektronikę tempach, czy umiejętności konwersji zgiełku, brudu i jazgotu w afirmatywną i przebojową formę. W tę autorską myśl, wpisuje się również potrzeba do zamanifestowania poglądów politycznych w kształcie na jaki pozwala specyfika muzyki instrumentalnej, czego przykładem jest kompozycja „21012017 — 08 MARCH - (NASTY! W0MAN P0WER)”.
W przeciwieństwie do wagi ciężkiej w jakiej występują RSS B0YS, OONDOOD punktuje w dynamicznej kategorii piórkowej, wyprowadzając grad szybkich i precyzyjnych ciosów. Przytłoczony ich naporem nie jestem w stanie utrzymać gardy. Zamiast bólu odczuwam jednak przyjemność, jak po uzdrawiającej akupunkturze. Nie ulega mojej wątpliwości, że OONDOOD jest hybrydą eresesów, równie totalną i nieokiełznaną, ale lżejszą co najmniej o wagę jednego z zakamuflowanych członków duetu. Domyślam się nawet o którego i wy z pewnością też się domyślacie.
OONDOOD „QSTNS?”
2017, Pointless Geometry / Mik.Musik.!.
Jestem przekonany, że moje odkrycie nie zrobiłoby na nikim wrażenia, bo tropy do rozwiązania tej zagadki powinny być czytelne, nawet dla kogoś, kto ma jedynie okazjonalny kontakt z polską elektroniką. Mimo to, nie zdradzę kogo typuję jako odpowiedzialnego za muzykę zarejestrowaną na nowej kasecie z katalogu Pointless Geometry. Samo przemilczenie nazwiska, w kontekście tego materiału będzie już wystarczającą wskazówką.
Kojarzycie na pewno zakapturzonych, skrywających się za ażurowymi serwetami i afrykańskimi maskami jegomości, grających walcowate, euforyczne techno? Zgadza się, to RSS B0YS fenomen ostatnich lat na rodzimej scenie eksperymentalnie tanecznej elektroniki. Duet, który przekonuje mnie najbardziej w formie scenicznej, gdzie kosztem perfekcyjnej narracji, eksponuje swój autentyczny entuzjazm z grania, doprowadzając przy tym do spazmów siebie i nawet najbardziej oporną publikę. Wiele dowodzi że „anonimowy” RSS B0YS jest projektem pokrewnym z „równie anonimowym” OONDOOD.
Wskazuje na to nie tylko charakterystyczne liternictwo nazw i tytułów. Oba enigmatyczne twory opatrzone są tę samą dźwiękową i estetyczną sygnaturą, ukutą na potężnych, zwalistych uderzeniach, prostych podziałach rytmicznych, galopujących tempach i linearnym przebiegu narracji, często pozbawionym typowych kulminacji. Również ubarwione industrialnym nalotem brzmienie, rozchodzące się w pozbawionym przestrzeni środowisku, sprawia wrażenie jakby spełzło z tej samej hardwarowej palety. Nie ma wątpliwości, że słuchamy doświadczonego producenta, który w oparciu o ascetyczne środki wyrazu (kilka zapętlonych serii uderzeń, minimalna ilości sampli, brak linii melodycznych) potrafi wykroić z konwencji alternatywnego techno absolutny hit („CCCCCCP (A?)”, „GERALD(INE) (AT LAST)”). „QSTNS?”, jest zainfekowane osobliwym autorskim sznytem, co prawda nieczęstym dla nagrań eresesów, ale popularnym wśród twórców blisko związanych z Mik.Musik.!. - współwydawcą nagrania i macierzystym labelem RSS. Mam tu na myśli zamiłowanie do absurdu i groteski, abstrakcyjne myślenie, czy słabość do przesytu. Po te elementy w okrojonych proporcjach sięga również „tajemniczy” OONDOOD. Słyszalne jest to w brzmieniowych kontrastach; łączeniu ze sobą dźwięków ściśniętych industrialnym jarzmem ze sprężystymi, zwiewnymi plumknięciami, w groteskowych jak na „taneczną” elektronikę tempach, czy umiejętności konwersji zgiełku, brudu i jazgotu w afirmatywną i przebojową formę. W tę autorską myśl, wpisuje się również potrzeba do zamanifestowania poglądów politycznych w kształcie na jaki pozwala specyfika muzyki instrumentalnej, czego przykładem jest kompozycja „21012017 — 08 MARCH - (NASTY! W0MAN P0WER)”.
W przeciwieństwie do wagi ciężkiej w jakiej występują RSS B0YS, OONDOOD punktuje w dynamicznej kategorii piórkowej, wyprowadzając grad szybkich i precyzyjnych ciosów. Przytłoczony ich naporem nie jestem w stanie utrzymać gardy. Zamiast bólu odczuwam jednak przyjemność, jak po uzdrawiającej akupunkturze. Nie ulega mojej wątpliwości, że OONDOOD jest hybrydą eresesów, równie totalną i nieokiełznaną, ale lżejszą co najmniej o wagę jednego z zakamuflowanych członków duetu. Domyślam się nawet o którego i wy z pewnością też się domyślacie.
OONDOOD „QSTNS?”
2017, Pointless Geometry / Mik.Musik.!.