Album duetu Pokorski – Fischerle to kooperacja dwóch utalentowanych muzyków o niezwykle szerokich horyzontach artystycznych, którzy jako twórcy najlepiej czują się w swobodzie stylistycznego eklektyzmu. Łączy ich zamiłowanie do koncept albumów i inscenizacji dźwiękowych, realizowanych głównie w formie słuchowisk. Szczególne miejsce w dyskografii obu producentów zajmuje bajka i jej muzyczna adaptacja. Nie powinno zatem zaskakiwać, że ich pierwszy wspólny materiał jest właśnie sumą dotychczasowych artystycznych doświadczeń związanych z teatrem wyobraźni.
„John, Betty & Stella” jest słuchowiskiem wyreżyserowanym w oparciu o archiwalne taśmy do nauki języka angielskiego. Ze zgromadzonego na starych winylach materiału źródłowego, Pokorski i Fischerle powycinali podręcznikowe scenki rodzajowe, aby następnie poddać je muzycznej adaptacji. Wynikiem tego działania jest przypominający serię skeczy zabawny i surrealistyczny kolaż dialogów, akustycznych efektów i muzyki, który na pierwszym planie eksponuje poczucie humoru jego twórców. Elementarzowe rozmówki trójki bohaterów zostały spuentowane jawnie groteskowo, a humorystyczny efekt został osiągnięty przez udramatyzowanie dźwiękowym imaginarium schematycznych, podręcznikowych dialogów. Nasycone suspensem nagrania sprawiają, że zwykła rozmowa o odżywczych walorach owsianki nabiera atmosfery dreszczowca i trzyma słuchacza w hitchcockowskim napięciu. Zresztą filmowe nawiązania pojawiają się na płycie częściej, choćby w warstwach melodycznych nawiązujących do jazzowych ścieżek dźwiękowych sensacyjno-przygodowych produkcji w stylu „Różowej pantery”, czy „Fantomasa”.
Muzyczne panopticum inscenizacji składa się zarówno z elementów harmonijnych w postaci klawiszy wijących się „bliskowschodnimi” melodiami, przestrzennej gitary, piskliwych wyziewów lfo, dronujących teł, czy akordów kontrabasu, oraz sonorystycznych odgłosów, szmerów, szumów, plumkań ,oraz field recordingów. Ten zbiór muzycznych osobliwości tworzy spektakl dźwiękowej metafory nadający fabule odrealnionej aury, błyskotliwie kontrastującej ze sztampową treścią scenek rodzajowych.
Pokorski i Wysocki brawurowo rozwijają inscenizację przyrządzając z eklektycznym rozmachem koktajl gatunkowych rozmaitości. W zaskakujący sposób łączą ze sobą wątki eksperymentalne, ambientowe, elektroniczne, jazzowe, czy egzotyczne nie stroniąc również od down tempo i dub techno. Jednak pomimo, iż twórcy nie rzadko odnoszą się do elementów współczesnej elektroniki, cała aranżacja pozostaje przykryta brzmieniową patyną. Wyraźnie zakurzona i przytłumiona produkcja, przypomina retro stylistykę rodem z pocztówki dźwiękowej, co świetnie koresponduje z pochodzącymi z lat 70tych rozmówkami.
"John, Betty & Stella” to lekcja języka angielskiego, która może szczególnie ucieszyć fanów groteski. Surrealistyczna wyobraźnia twórców adaptacji, Jakuba Pokorskiego i Mateusza Wysockiego wywraca do góry nogami edukacyjny walor rozmówek czyniąc z nich smakowity spektakl pure nonsensu.
POKORSKI & FISCHERLE „John, Betty & Stella”
2015, Monotype Rec.
„John, Betty & Stella” jest słuchowiskiem wyreżyserowanym w oparciu o archiwalne taśmy do nauki języka angielskiego. Ze zgromadzonego na starych winylach materiału źródłowego, Pokorski i Fischerle powycinali podręcznikowe scenki rodzajowe, aby następnie poddać je muzycznej adaptacji. Wynikiem tego działania jest przypominający serię skeczy zabawny i surrealistyczny kolaż dialogów, akustycznych efektów i muzyki, który na pierwszym planie eksponuje poczucie humoru jego twórców. Elementarzowe rozmówki trójki bohaterów zostały spuentowane jawnie groteskowo, a humorystyczny efekt został osiągnięty przez udramatyzowanie dźwiękowym imaginarium schematycznych, podręcznikowych dialogów. Nasycone suspensem nagrania sprawiają, że zwykła rozmowa o odżywczych walorach owsianki nabiera atmosfery dreszczowca i trzyma słuchacza w hitchcockowskim napięciu. Zresztą filmowe nawiązania pojawiają się na płycie częściej, choćby w warstwach melodycznych nawiązujących do jazzowych ścieżek dźwiękowych sensacyjno-przygodowych produkcji w stylu „Różowej pantery”, czy „Fantomasa”.
Muzyczne panopticum inscenizacji składa się zarówno z elementów harmonijnych w postaci klawiszy wijących się „bliskowschodnimi” melodiami, przestrzennej gitary, piskliwych wyziewów lfo, dronujących teł, czy akordów kontrabasu, oraz sonorystycznych odgłosów, szmerów, szumów, plumkań ,oraz field recordingów. Ten zbiór muzycznych osobliwości tworzy spektakl dźwiękowej metafory nadający fabule odrealnionej aury, błyskotliwie kontrastującej ze sztampową treścią scenek rodzajowych.
Pokorski i Wysocki brawurowo rozwijają inscenizację przyrządzając z eklektycznym rozmachem koktajl gatunkowych rozmaitości. W zaskakujący sposób łączą ze sobą wątki eksperymentalne, ambientowe, elektroniczne, jazzowe, czy egzotyczne nie stroniąc również od down tempo i dub techno. Jednak pomimo, iż twórcy nie rzadko odnoszą się do elementów współczesnej elektroniki, cała aranżacja pozostaje przykryta brzmieniową patyną. Wyraźnie zakurzona i przytłumiona produkcja, przypomina retro stylistykę rodem z pocztówki dźwiękowej, co świetnie koresponduje z pochodzącymi z lat 70tych rozmówkami.
"John, Betty & Stella” to lekcja języka angielskiego, która może szczególnie ucieszyć fanów groteski. Surrealistyczna wyobraźnia twórców adaptacji, Jakuba Pokorskiego i Mateusza Wysockiego wywraca do góry nogami edukacyjny walor rozmówek czyniąc z nich smakowity spektakl pure nonsensu.
POKORSKI & FISCHERLE „John, Betty & Stella”
2015, Monotype Rec.